Aktualności

Śląsk od początku zaznaczył swoją przewagę i to właśnie wrocławianie kontrolowali boiskowe wydarzenia. W 9. minucie Maciej Kucharczyk wykorzystał dośrodkowanie w pole karne i otworzył wynik. Drugi gol padł w 25. min. spotkania. Tym razem uderzenie zza pola karnego wybronił Piotr Malinowski, ale przy dobitce Dominika Kleczewskiego był już bezradny. Minutę później do bramki Miedzi trafił Bartosz Sadocha, a na pięć minut przed końcem pierwszej części, czwartego gola uderzeniem z dystansu zdobył dla wrocławian Dawid Różycki. Prowadzeniem Śląska 4:0 zakończyła się pierwsza połowa.

Legniczanie szukali rozwiązań i drugą połowę Miedź rozpoczęła od trzech zmian. Mimo wprowadzenia świeżych zawodników, nasz zespół już dwie minuty po wznowieniu gry stracił piątego gola. Sytuację sam na sam wykorzystał Maciej Kucharczyk. Była to ostatnia bramka w tym spotkaniu.

- Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudna przeprawa w tym meczu. Tak to wyglądało. W pierwszej części nasi rywale narzucili nam bardzo wysokie tempo, z którym nie byliśmy w stanie sobie poradzić. Zbyt dużo pojedynków indywidualnych prowadziło do zmian organizacyjnych w naszej grze, co przysparzało Śląskowi sytuacji bramkowych. W kluczowych lub stykowym momentach zabrakło mi większego zawzięcia i większej determinacji. W drugiej połowie obraz gry delikatnie uległ poprawie poprzez zmianę organizacji pressingu. Mimo to, zabrakło nam choćby sytuacji bramkowej, która mogła nas podbudować - podsumował spotkanie trener Jakub Grabowski.

Miedź Legnica – Śląsk Wrocław 0:5 (0:4)

Bramki: Kucharczyk (9’. 42’), Kleczewski (25’), Sadocha (26’), Różycki (35’)

Miedź Legnica: 12. Piotr Malinowski - 2. Wiktor Szwaczek, 3. Kacper Wilczak, 4. Wiktor Duda, 7. Szymon Głowiński, 8. Wiktor Małek (41’, 5. Alex Dereń), 9. Igor Jezierski (53’, 15. Krystian Monica), 17. Gabriel Sołek, 11. Kamil Baranowski (41’ 13. Fabian Potycz), 19. Władysław Harłamow, 20. Miłosz Cichowski (41’, 16. Krystian Sarapata).