Aktualności

W piątek o godz. 18.00 Miedź zmierzy się w Gdyni z ostatnim w tabeli Bałtykiem.Mecz zostanie rozegrany na boisku o sztucznej nawierzchni. – Musimy to spotkanie wygrać, bo w ten sposób zrobimy krok do I ligi – mówi Bogusław Baniak, trener Miedzi.

Miedź w tym sezonie nie ma szczęścia w starciach z outsiderami. Ale w Gdyni to fatum ma zostać przerwane. – Do tej pory nie potrafiliśmy wygrać z tymi najsłabszymi drużynami, ale to się musi zmienić. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w końcówce sezonu nie ma miejsca na potknięcia. Musimy to spotkanie wygrać, bo w ten sposób zrobimy krok do I ligi – analizuje trener Baniak. Szkoleniowiec ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy oprócz Zbigniewa Zakrzewskiego, który musi jeszcze pauzować za kartki. Dobra wiadomość jest taka, że do składu wraca Adrian Woźniczka – filar legnickiej defensywy.

Mecz w Gdyni zostanie rozegrany na sztucznej nawierzchni. Teoretycznie jest to handicap dla Bałtyku, który przez cały sezon trenuje na takim boisku. Ale… - My w okresie przygotowawczym bardzo dobrze prezentowaliśmy się na sztucznej nawierzchni. Nasz  zespół jest predysponowany do gry technicznej, a na sztucznej murawie piłką operuj się bardzo dobrze. Poza tym w ostatnich dniach sporo trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni, więc nic nie powinno nas zaskoczyć – dodaje szkoleniowiec Miedzianki.

Bałtyk w tabeli grupy zachodniej zajmuje ostatnie 18. miejsce z dorobkiem 21 punktów. Złożyły się na niego zaledwie 3 zwycięstwa oraz po 12 remisów i porażek. Wiosnę zespół z Gdyni zaczął od wyjazdowej porażki z Energetykiem Rybnik 2:3. W następnej kolejce uległ na własnym boisku Calisii 0:1, ale później zremisował w Głogowie z Chrobrym 1:1 oraz u siebie z Rakowem Częstochowa 2:2. Od tamtego czasu przyszła seria porażek, kolejno z GKS Tychy, Górnikiem Wałbrzych i Bytovią. Zespół trenera Waldemara Tęsiorowskiego ma duże problemy w ofensywie – ostatnią bramkę zdobył 7 kwietnia w meczu z Rakowem.

28. kolejka zapowiada się niezwykle ciekawie, bo na pewno ktoś z czołówki straci punkty. Wszystko dlatego, że GKS Tychy zagra w Zdzieszowicach z Ruchem. Trudne wyjazdy czekają także Chojniczankę, Bytovię i Chrobrego. – My patrzymy na siebie. Musimy wygrywać, a wtedy nie będziemy musieli na nikogo się oglądać – podkreślają zawodnicy Miedzianki.

Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej w Legnicy Miedź pokonała Bałtyk 2:0 po bramkach Madejskiego i Zakrzewskiego.